Shugsheb to największy żeński klasztor w Tybecie położony 65 km od Lhasy, niemal 4450m. n.p.m. Do 2008 mieszkało tu ok. 280 mniszek. Po marcowych protestach w którym brały czynny udział, ok. 70 z nich zostało skazanych na rok lub dwa lata więzienia. Po odbyciu kary zgodnie z chińskim prawem nie mogły już wrócić do klasztoru. Zostały odesłane do swoich rodzinnych wiosek.
Aby dostać się do klasztoru należy ok. godzinę wspinać się dosyć stromym podejściem. I choć czasem na tej wysokości naprawdę nie jest łatwo warto się troszkę przemęczyć. Z jednej strony trud wynagradzają nam po drodze piękne widoki, a z drugiej dotarwszy do celu sam klasztor i panująca tam atmosfera. Dochodząc do klasztoru po lewej stronie na zboczu widzimy domki mieszkalne mniszek, a powyżej ich miejsca odosobnień. Jak na największy żeński klasztor jest obiektywnie rzecz ujmując mały. Wchodząc przez główne wejście znajdujemy się na małym dziedzińcu. Często można zobaczyć tu osły dzięki którym dociera tu jakiekolwiek zaopatrzenie. Do klasztoru doprowadzono również prąd co znacznie ułatwiło życie codzienne mniszek.
Mniszki praktykują w tradycji nyigmapa, jednej z najstarszych szkół buddyzmu tybetańskiego.
Założycielką wspólnoty, która przerodziła się w klasztor była wybitna medytująca nauczycielka Ringzin Chuni Tsampo zwana pierwszą khandro. Mniszki nie były w stanie określić wieku w jakim umarła, ale podobno było to pomiędzy 115 a 120 rokiem życia w latach osiemdziesiątych XX-go wieku.
U góry klasztoru znajdują się jej pokoje mieszkalne i miejsce gdzie medytowała. Na jednym z ołtarzy można zobaczyć obok jej czarnobiałego zdjęcia kolorowa fotkę młodego chłopaka. Został on rozpoznany jako inkarnacja khandro. Niestety odnaleziono go zbyt późno aby rozpocząć klasztorne życie i cykl przygotowań aby przejąć rolę wielkiej nauczycielki. Obecnie żyje życiem świeckim poza klasztorami i pracuje w jednym z banków w Lhasie. Udając się w 45 min. spacer w górę klasztoru możemy odwiedzić Gangri Tokar, miejsce gdzie khandro medytowała wraz z mistrzem dzogchen. Stąd rozpościera się piękny widok na dolinę Kyi-chu oraz jedyny ośnieżony na horyzoncie szczyt Nojin Kangtsang 7191 m. n.p.m.. Znajduje się ona na drodze z Lhasy do Gyance i jest to święta góra w tradycji bon.
Na zboczu sąsiadującym z klasztorem usytuowane są maleńkie domki mniszek. Żyją w nich niesłychanie skromnie. Składają się zazwyczaj z dwóch lub trzech pomieszczeń: pokoju mieszkalnego, świętego kąta lub osobnego pokoiku modlitwy oraz przylepionego do pokoju mieszkalnego ale mającego osobne wejście z zewnątrz (bez połączenia z pokojem mieszkalnym) pomieszczenia gospodarczego. Ciekawostką jest to, iż jedyny piec znajduje się zazwyczaj nie pokoju mieszkalnym tylko gospodarczym a ciepła przechodzi tylko poprzez ścianę.
Po marcowych protestach w 2008 roku z mniszkami żyję dwóch tajnych policjantów. Teoretycznie zajmują sie kwestiami administarcyjnymi praktycznie nikt nie ma watpliwoci po co tam są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz